niedziela, 7 listopada 2010

Metamorfozy

Jeszcze jedna praca z cyklu: co to będzie...
Tą batystową bluzeczkę kupiłam na jakąś okazje, potrzebowałam dużej, przezroczystej, czarnej... i od tego czasu, już od kilku lat wisiała na wieszaczku w szafie. Metamorfoza okazała się udana, dzięki technice nunofilc  bluzeczka nareszcie pozyskała kształt i ciekawy, wyjątkowy wygląd.

Bluzka jest bardzo przezroczysta i delikatna, pod wpływem wełny powstały piękne marszczenia:


             





wewnątrz też wygląda ciekawie:



P.S. Zanurzę się w głębinach mojej szafy, może jeszcze coś ciekawego znajdę ;-)

3 komentarze:

  1. fajnie wyszło. Ale czy teraz bluzeczka nie jest za mała?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję dziewczyny :-))
    Jolu teraz w sam raz, bo była zdecydowanie za duża! Potrzebowałam takiej na jakąś okazje, a później była bezużyteczna, taka wielka jak namiot... nie wyrzucałam jej bo mi szkoda było, piękny materiał.

    OdpowiedzUsuń