piątek, 17 grudnia 2010

Toczek ślubny


Moja przyjaciółka wychodzi za mąż, zobowiązałam się że wykonam nakrycie głowy. Jako że uroczystość odbędzie się w sierpniu nie może to być kapelusik, tylko coś mniejszego... od razu wiedziałam że to będzie toczek ;-)
A oto moje próby:

W wersji różowej:






A ten czerwony toczek poleciał właśnie dzisiaj do Londynu do nowej właścicielki wspaniałej, utalentowanej wokalistki Andreya Triany ( http://www.andreyatriana.com/ ), mam nadzieje że będzie zadowolona...





4 komentarze:

  1. Czerwony w aranżacji z tiulem i kwiatkami wygląda pięknie. Fajnie, że czerwony, lubię takie odważne kreacje ślubne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też podoba się ten z tiulem najbardziej. Forma bardziej rozbita, nieregularna, lekka i skończona - pasująca do określonego stroju.
    Proste w formie toczki maja tą zaletę, że można samemu "dostrajać" do sytuacji!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wonderful feltblog!!!
    bye from switzerland,
    monica / filz-t-raum.ch

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję dziewczyny!
    Mnie też się bardziej podoba ten z wualką, zostawiłam go sobie, nie potrafię z nim się rozstac ;-)

    OdpowiedzUsuń