niedziela, 14 listopada 2010

Szalowo


...się zrobiło...
Ten szal to w sumie eksperyment...
 przemyciłam w nim trochę innych materiałów i technik zupełnie przeze mnie jeszcze nie znanych i nie używanych.
Szal powstawał w mękach... przez dwa dni.



Szal  jest dwukolorowy i dwustronny...



...i w zasadzie nie wiem która strona bardziej mi się podoba.



te marszczenia w kwiatku (pomijając fakt że wyszedł jak by trzyletnie dziecko narysowało) są nieprzypadkowe, w środku użyłam nowej czesanki :-)







2 komentarze:

  1. E, tam zaraz dziecko... Fajny kwiatek wyszedł. Lubię jak szal jest dwustronny, daje to więcej możliwości dopasowania do stroju. Fiolety śliczne. Twoje farbowanie czy gotowa czesanka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję Ci Jolu, jesteś bardzo laskawa dla mojego kwiatka ;-)
    Czesankę kupowałam już gotową... na razie boję się farbowac.

    OdpowiedzUsuń